Jest z zawodu felczerem, mamą dwójki dzieci. Kształci się w zawodzie asystentki stomatologicznej, a swoje kompetencje chce wzbogacić o kursy masażu.
Mówi się o niej, że „gdyby zasadziła nogę od stołu to ona by zakwitła”.
Serdeczna i skromna. Jej spokój i ciepło doceniają wszyscy Pacjenci nieco obawiający się wizyty u dentysty.
Sama uwielbia słodycze i najwyraźniej może zajadać je bezkarnie, bo próchnica chyba się jej boi.
Przyjemność sprawiają jej słodkie wypieki, w których doskonali się ciesząc rodzinę i znajomych.